Może zabrzmi to kolokwialnie, ale to, co zobaczyłem i przeżyłem wczoraj w Jasionce przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Nie spodziewałem się, że będzie to tak udanie spędzony czas na zjeżdzie rodzinnym. Zarówno organizacja jak i liczba uczestników była imponująca.
Było to Święto, którego Jasionka na pewno nigdy wcześniej nie widziała. Święto, którego nie powstydziłyby się ani Siedlce, ani Warszawa ani żadne inne miejsce w naszym kraju.
Bardzo ważną kwestią w moim odczuciu było, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Początek zjazdu rozpoczęła polowa Msza Święta, która zgromadziła większą rzeszę przybyłych gości. Celebrowało ją 7 księży na czele z członkiem naszego rodu ks. Michałem Rozwadowskim.
Po mszy całość zjazdu przybrała charakter bardziej swobodny, któremu towarzyszyła piękna, letnia pogoda. Część osób pozostała przy scenie(a wcześniej ołtarzu), aby słuchać bardzo bogatej w treści i interesującej części artystycznej zjazdu a część udała się do 'ogródka' gdzie można było nabyć i spożyć grillowane potrawy a także napić się zimnych napojów a najważniejsze usiąść pod parasolami i oddać się biesiadowaniu w rodzinnym gronie. Dla dzieci przygotowana była dmuchana zjeżdżalnia i miejsce do skakania gdzie mogły wyszaleć się do woli.
Około godziny 14 zaczął się przemarsz po Jasionce, po miejscach - siedliskach członków naszego rodu. Przy kaplicy został odsłonięty kamień upamiętniający odbywający się I Zjazd Rodu Jasińskich a także zostało zakopane przesłanie do przyszłych pokoleń oraz zasadzono dąb.
Przemarsz po Jasionce trwał około 2 godzin.
Niestety był to ostatni punkt programu, w którym dane mi było uczestniczyć.
Na koniec tego postu chciałem napisać, że wielkie słowa uznania należą się organizatorom zjazdu a szczególnie Stanisławowi Orzełowskiemu, bez którego całe to przedsięwzięcie zapewne nie odbyłoby się a który to Stanisław wiódł prym na zjeździe.
Stanisławie, gorące podziękowanie za to, że mogłem tam być, zobaczyć i przeżyć piękne chwile.
Wierze, że to nie koniec
Edytowane przez andrzejjasinski dnia 24-07-2007 15:53
Chciałbym wyrazić aprobatę dla wniosków Kuzyna Andrzeja płynących z niedawnego święta Rodu Jasińskich, naszego święta!
Cieszę sie, że tylu członków naszego prześwietnego Rodu zebrało się na "wezwanie" naszych wspólnych przodków. Dzięki Nim żyjemy - jesteśmy i, zaryzykuję tutaj stwierdzenie, jesteśmy jacy jesteśmy!
Musimy znać nasze korzenie, gdyż, jak pewnego zimowego dnia 1920 r. zauważył Marszałek "Dziadek" Piłsudski, "Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości, ani nie ma prawa do przyszłości".
Pozdrawiam
Marcin
Edytowane przez pogipogus dnia 22-08-2007 18:18
"Każda chwila czasu jest cenna,
a każdy czas, który dobrze spożytkujesz
będzie skarbem zdobytym przez ciebie"
(ks. J. Bosko)
Stanisław Orzełowski- autor Księgi Rodu Jasińskich dzięki swojej mądrości, dobroci, otwartości serca i radości życia spożytkował ten czas na chwałę Bożą i dla naszego pożytku.
To wielki dar mieć w rodzinie takiego człowieka, który podjął się ogromnego wysiłku.
Dziś, biorąc do rąk około 900-stronicowy album, zatytułowany "Historia Rodu Jasińskich 1750-2005" odświeżamy pamięć o bliskich, których Bóg powołał do siebie. Płomyki zapalonych zniczy na I Zjeździe Rodu Jasińskich przed kapliczką przywoływały pamięć naszych przodków, duchem obecnych nas a odsłonięty kamień upamiętnił nasz zjazd, na który przybyliśmy tak licznie. Organizatorzy nie zapomnieli o różnych atrakcjach związanych z tym rodem: "Ułańska niespodzianka" i "Izby Pamięci"- zorganizowanej w miejscowej świetlicy, to tylko niektóre z nich.
Gdy słońce skłoniło się ku zachodowi, rozpoczęliśmy zabawę taneczną.
Pragnę podziękować organizatorom zjazdu i wszystkim członkom za piękne plenerowe spotkanie w rodzinnej atmosferze- pełne radosnych rozmów, humoru i śpiewu, które pozwoliło niezapomnianie przeżyć te piękne chwile na zjeździe.
Wspaniałe chwile, które przeżyliśmy będą tkwić w naszej pamięci, a zdjęcia, które tam zrobiliśmy, będą nam o nich przypominać.
Wita wszystkich rodzina Jasińskich z Lubanowa
Emocje i wrażenia ze zjazdu są po prostu nie do opisania!Bardzo chcemy pogratulować i podziękować Stanisławowi Orzełowskiemu,który jest dla nas człowiekiem wspaniałym i godnym podziwu a w ręcz wzorem do naśladowania.Mamy nadzieja że w przyszłości uda się zorganizować znowu taki zjazd i apelujemy do całej rodziny że nasz wspólny wysiłek jak najbardziej może pomóc w organizacji kolejnego zjazdu choć większość z nas mieszka daleko a nawet bardzo daleko od Jasionki.Teraz postaramy się pomóc Andrzejowi Jasińskiemu w realizacji i utrzyaniu strony jasińscy.org.pl dzięki,której możemy się komuniować i przekazywać dodatkowe informacje na temat naszych rodzin co pozwoli nam się bliżej poznać.
Z wyrazami uznania Jasińscy z Lubanowa
witam
Zjazd był wspaniałym przeżyciem. Nie spodziewałam się aż takich wrażeń. Pierwszy raz uczestniczyłam w takiej imprezie.
Pozdrawiam wszystkich kuzynów.
Najcieplejsze życzenia ślę pod adresem Stanisława Orzełowskiego. Tyś to Stasiu uczynił, że mogliśmy się spotkać
Iwona Tomaszewska-Papakul wnuczka Marianny Jasińskiej B-92
*Naprawdę była to prawdziwa pielgrzymka do rodzinnych korzeni.*
>
> *Żal było wyjeżdżać z tak pięknej i wydaję się jeszcze bardziej,
> rodzinnej miejscowości *